Siedziałam na tym pniu i się chwilę na niego patrzyłam.
- Wiesz, że nie ładnie kłamać, co nie?- Spytałam przesłodzonym tonem.
- Skąd ty...- Zaczął, ale mu przerwałam.
- Znam cię wystarczająco długo, żeby wiedzieć kiedy kłamiesz.- Zmrużyłam
oczy.- I z kilometra widać, że czymś się przejmujesz. A ja nie lubię
żyć w nie wiedzy, dlatego Infantil, gadaj mi w tej chwili co się dzieje!
- To jest całkowicie nie ważne.- Stwierdził.
- Ej! Ja chcę wiedzieć! Wiesz, że ja...- Niedokończyłam, bo zamknął mi
usta pocałunkiem. Kiedy już się ode mnie odsunął, spojrzałam na niego
lekko wkurzona.- No wiesz ty co? To było chamskie!- A co on zrobił?
Roześmiał się. Noż po prostu... Jak tu z takim wytrzymać?!
- No hej, nie gniewaj się.- Powiedział cicho, próbując ukryć rozbawienie.
- Phi, no wiesz ty co? Zachowałeś się jak... Jak ty!- No dobra, rozbawiłam samą siebie. Yhym, to się nazywa mieć dar, a jak!
<Infil? xd>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz