-Rozumiem... - odpowiedziałam cicho.
-Więc, jakie masz marzenie? - powtórzył.
-Nie mam marzeń.
-Jak to? - basior wyglądał na zszokowanego.
-Normalnie... Po co marzyć? I tak te marzenia się nie spełnią...
Chyba go zdołowałam, bo spuścił głowę i mi nie odpowiedział.
-Przepraszam... - odwróciłam głowę.
<Joseph?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz