- Spokojnie, nie unoś się tak.- Stwierdziłam już poważnie znudzona.- A
tam.- Skinęłam głową na lewo.- Jest opętana wiewiórka, która cię
śledzi.- Spojrzałam dokładnie w tamto miejsce.- Ups, już nie żyje.
- Skąd niby wiedziałaś, że ona tam jest, skoro ja niczego nie wyczułam?
- Ma się ten dar. I dużo doświadczenia.- Uśmiechnęłam się złośliwie.-
Wiesz, że ktoś chce cię dopaść, co nie? W innym wypadku byłabyś
zdziwiona, że ściga cię wiewiórka.- Ostatnie słowo wymówiłam z taką
ilością jadu, na którą stać tylko Lucyfera. W powietrzu rozległ się
chichot.
- Co to było?- Spytała zdziwiona Lost Angel.
- Nic, co powinno cię zainteresować. A teraz wybacz, ale mnie się już naprawdę nudzi!
<Lost Angel?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz