- Zaraz ci na serio odgryzę tą płetwę! - krzyknęłam radośnie. Zaczęłam
ganiać się z Cobalt'em lecz wynik był już przesądzony. Za Chiny nie
mogłam go złapać, bo przecież woda, to jego żywioł. Nie miałam szans.
Gdy po jakimś czasie całkiem opadłam z sił i zrezygnowana wyszłam na
brzeg. Basior poszedł w moje ślady.
- I co? Fajnie było, nie ? - zapytał rozbawiony i zadowolony z triumfu.
- Mogłam cię wtedy zjeść. - sapnęłam ukazując swoje równe ząbki w
uśmiechu. - To... co teraz robimy? - spytałam gotowa odpłacić się
Cobalt'owi za przegraną.
<<Cobalt ? Oczekuję ciekawego rozwoju akcji xd>>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz