-To chodźmy-podreptałam, nie chciało mi się latać. Złożyłam skrzydła i
przyłożyłam je do boków ciała. Dylan szedł za mną. Szliśmy przez las.
Następnie do wzniesienia i zaszliśmy lekko na dół.
-Co do czytania w myślach, mogę to robić jeżeli spojrzę komuś w oczy,
co do mówienia w myślach, to kiedy chcę-powiedziałam mu. Poczułam się
przy nim pewnie, bezpiecznie. Pierwszy raz.
,,Czyżbym się zakochała?”-pomyślałam-,,Pierwszy raz czuję to uczucie co
do wilka, nawet do stwórcy czegoś takiego nie czułam”. Przełknęłam ślinę
i strzyknęłam lewym uchem.
-Jesteśmy na miejscu- odrzekłam gdy znaleźliśmy się na miejscy niedaleko wulkanów, które dzisiaj pięknie dymiły.
-Podobnie tu jest jak w piekle-powiedziałam.
(Dylan?)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz