-Ja
raczej nic nie robię, ale ty to istna torpeda-odrzekłam nie rozumiejąc
jej zachowania. Jest taka szczęśliwa jak ja za czasów życia anielskiego.
Nudzić? Jej się nudzi? Dopiero teraz chyba zauważyłam, ile w tym życiu
straciłam. Ale zmieniać się na pewno nie będę.
-Pomyśl trochę...-odrzekła ewidentnie ciekawa, co mogę wymyślić. -Ja nic nie robię takiego odkąd dowiedziała się o pewnej rzeczy-odpowiedziałam. -Jakiej rzeczy?-zaciekawiła się. -To już na pewno nie twoja sprawa-uniosłam głos. (Lily?) |
|
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz