OMG. Było źle. B-A-R-D-Z-O Ź-L-E. Jeśli się nie mylę, to Aelita właśnie
wpadła na kogoś z tch dzikusów. Zaczęłam biec przed siebie. Ten korytarz
był wręcz zadziwiająco długi. I oczywiście strasznie ciemny, na serio?
Ile można? Szkoda im kasy na światło czy jak? Taa, wiem, to nie ludzie,
bla bla bla. Potknęłam się o jakiś wystający z ziemi korzeń. Tak, korzeń
w jaskini, głupota. I wpadłam na ścianę. Coś pstryknęło i bach, zrobiło
się jasno. A to szok! Zobaczyłam dość dziwną scenę...
<Aelita? xd>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz