Przepraszam...
Spojrzałem na nią lekko zdziwiony, być może dlatego że ja prawie nigdy
nie używam tego słowa? w końcu powiedziałem zwykłym tonem:
- Nie przepraszaj, wiedziałem o tym od samego początku, gdybyś je
usłyszała wiedziałabyś o tym. Ale uważam że Ty też masz jakieś,
chociażby takie aby nigdy nie marzyć...
Deszcz nagle przestał padać, a na niebie pojawiło się coś zwanego tęczą:
< Aelita?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz