- Wiesz, nawet jesteś spoko... Jak piece ze wścieklizną.- Stwierdziłam.
- No wiesz ty co? Mam czuć się obrażona?- Zapytała ze śmiechem.
- No ba, przecież to ja jestem ta zła.- Zrobiłam krótką przerwę.- Nie
sądzisz, że za mało się dzieje? Żadnych niebzpiecznych przygód...
- Yhy, bo przecież spadanie w przepaście to żadna rozrywka.- Zauważyła ironicznie.
- No oczywiście! Ja potrzebuję akcji!- Musiałam zebrać myśli.- Wiesz co?
Mam nawet pewien pomysł.- Stwierdziłam ze złośliwym uśmiechem.-
Widzisz, może nie mam aż takich kontaktów jak niektórzy na tym terenie,
ale jednak coś potrafię załatwić... Jak podstawienie nam pod nosy
niezłej przygody mogę załatwić.- Kiwnęłam głową w stronę... Czegoś.- Z
tego co mi wiadomo, to stoi tam wielka forteca dzikich wilków, jakieś 30
do 200 km stąd. Ponoć jest nie do zdobycia. Obalimy ten mit?
<Aelita? Tak, wiem, jestem dziiiwna xd>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz