Zamurowało mnie. Się zgodziła...
- Super- powiedziałem z wielkim uśmiechem na pysku
- To co teraz masz zamiar zrobić?- zapytała ni stąd ni zowąd
- Ja... no, chcę ci coś pokazać- powiedziałem i złapałem ją za łapę- Teleportowałaś się już kiedyś?
- No... nie do końca- w jej głosie było słychać lekkie wahanie
- To może zamknij oczy...- powiedziałem i już po chwili byliśmy przy pięknym wodospadzie
http://i57.tinypic.com/x3iy45.jpg
- Wiesz znalazłem go kiedyś i...- wbiegłem w ścianę wody, po chwili Lily
zrobiła to samo- to- spojrzałem na Lily, która przyglądała się drugiej
stronie... wszystkiego?
http://i57.tinypic.com/io3g9x.jpg
- Widzę tam domek?- spytała szczęśliwa
- Tak... i -powiedziałem- jest... jakbyś chciała sobie odpocząć to tu chyba będzie dobre miejsce
- Tu jest tak magicznie- spojrzała na mnie- ale w twoich oczach widać, że to jeszcze nie koniec niespodzianek
- Serio to tak bardzo widać?- uśmiechnąłem się- w rzeczy samej... to
jeszcze nie koniec- chciałem ci jeszcze pokazać coś ale chyba w tym
miejscu posiedzimy trochę dłużej... albo jeszcze lepiej pójdziemy tam
kiedy indziej.
Zmieniłem się w człowieka, Lily zrobiła to samo. Pocałowałem ją i już
chwile później moja ukochana była w środku i wszystko zwiedzała, a ja
stałem przed domem z rękami w kieszeniach i przyglądałem się niebu.
Patrzyłem jak chmury leniwie toczą się po nieboskłonie. Była jakaś myśl
która walała się po kontach mojej świadomości co chwila odpychana przeze
mnie myślami o czymś innym. To było bez sensu. Teraz się zastanawiałem
czy dopuścić to coś czy jednak nie. W końcu jednak odpuściłem i
przypomniało mi się jak leżałem w lesie, kiedy próbowałem popełnić...
samobójstwo? Jak Victor podszedł do mnie i jak coś mówił, ale nie
pamiętam co. Posmutniałem. Potem przypomniał mi się Sybirion...
- Żyjesz- zapytała Lily ze śmiechem
- Co? A tak...- przejechałem rękami po twarzy
- O czym tak dumasz- pytała dalej siadając na pieńku
- O... tobie- uśmiechnąłem się i usiadłem obok niej
<? Bedzie jakiś wykład? >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz