-
Łał, ładnie tam miałaś. Dlaczego stamtąd odeszłaś? Oj zapomniałem nie
chcesz o tym gadać, już milczę.- Uśmiechnąłem się.- Może gdzieś się
przejdziemy?
- Miła propozycja. - Chodźmy... nad wodospad. Co ty na to? - Możemy się przejść. Poszliśmy spacerkiem, było miło choć robiło się zimno i ciemno. Gdy już byliśmy na miejscu zauważyłem, że Lonely się trzęsie. - Zimno ci? - Trochę.- zaszczebiotała zębami. - Ogrzeje się.- podszedłem do niej i ją przytuliłem ją, trochę mniej się trząsła- Już ci lepiej? - Tak, trochę lepiej. - Może wrócimy już do watahy? - Może. Tak chodzimy. Poszliśmy dość szybko, odprowadziłem ją do jaskini. - Może się jutro spotkamy? ( jak myślisz Lonely? Spotkamy się . Miałem dylemat jak to napisać, ale jakoś mi wyszło. mam nadzieje, że mi szybko odpiszesz ) |
|
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz