- No nie wiem, chociaż... Moja córka przecież jest sama w jaskini, ale znajdzie sobie zajęcie. No dobrze.
Wszedłem powoli do jaskini wilczycy, miała tam przytulnie. Poczułem
motylki w brzuchu. Wilczyca która mi się spodobała zaprosiła mnie do
siebie.
- Ładnie tu masz.
- Dziękuje.
Usiedliśmy na przeciwko siebie. Milo sobie gawędziliśmy.
( Lonely? Sory, że krótkie, ale kończą mi się powoli pomysły )
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz