<fiu dobrze, że nie strzeliłaś tego focha, ale nadal przepraszam, że tak długo mnie nie było ;p >
Od Nillam'a C.D Prachi
-mi jak najbardziej odpowiada! -krzyknąłem z uśmiechem
-to dobrze, pozdrów rodzinę - powiedziała z uśmiechem
-no... właśnie, o to chodzi, że też mieszkam... sam - trochę się zasmuciłem - nie pamiętam nawet twarzy rodziców
-a przepraszam, że pytałam
- nic się nie stało, ty możesz pytać o co chcesz - uśmiechnąłem się - no to lecę papa!
-pa!
Jak dobiegłem to jaskini, to się położyłem i zastanawiałem się jak wyglądali moi rodzice
-co to było? - nagle przed oczami pojawił mi się chwilowy obraz i
zaczęła mnie bolec głowa - czy to mogli być moi rodzice? ehh nie ważne i
tak jestem sam, przynajmniej mam przyjaciółkę - rozmyślając o Prachi,
po chwili zasnąłem i chciałem by mi się śniła.
Rano obudziły mnie ptaki
-o nie dzisiaj miałem się spotkać z Prachi - szybko pobiegłem na łąkę - zobaczyłem ją za krzaków
-trzy czte-ry - skoczyłem na wilczyce - Hejo!
<Prachi?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz