Usiedliśmy.Powiedziałam:
-Widziałam Cię dziś rano z szczeniakiem,to twój?
-Tak,ale nie mam ochoty o tym rozmawiać - powiedział Speancer
-Dlaczego? Opowiesz?
-Zmarła moja żona - wytłumaczył
-Przykro mi - współczułam
Pomyślałam i powiedziałam:
-Idziesz na plaże? Jest taki ładny dzień,może zabierzesz córkę? Nie lubię,gdy ktoś jest samotny.
<Przepraszam,że tak krótko T.T >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz