- Bo ten... No jak ja mam to powiedzieć... Nie, nie mogę- odeszłam
kawałek i spojrzałam się w wodę, po chwili zobaczyłam Dian'a stał za mna
i pstrzył się jak spływają mi po pysku łzy. Odwruciłam się minęłam go i
pobiegłam przed siebie, schowałam się w krzakach i płakałam. Gdy
usłyszałam czyjeś kroki użyłam mocy niewidzialności. gdy zobaczyłam
wilka wiedziałam, że nie jest z naszej watahy, znałabym chociaż z
widzenia. Wyszłam z krzaków stanęłam przed wilkiem i stałam się
widzialna.
- Kim jesteś i czego chcesz!
- Jestem Bestia, nowy w watasze.- wilk był stosunkowo dziwny, ale oceniać nie będę.
- Skoro tak, to przepraszam. Jestem Dalbia- uśmiechnęłam się do
wilka, ale on tylko stał i patrzył na mnie jak na głupion, i tak się
poczułam jak idiotka- to ja już se pujdę.- wilk stanął przedemną i nie
pozwalał mi przejść.
- Chcę ci zadać jadnoe pytanko nim odejdzesz.
- Mów szybko bo chcę wrucić do jaskini.
- Szukam tu siostry, pomożesz mi?
- No dobrze.- Byłam zdezorętowana, nie wiedziałam co mam mysleć robić i czy w ogóle powinnam zrobić jedną z tych żeczy.
Nie trwało to długo, jego siostra bawiła się sama na polance, ale
szczeże mówiąc nie przypominała ani odrobinę go, w sumie ja i Namfi też
jesteśmy różne, ale cóż rodziny się nie wybiera.
- Okej, skoro znalazłeś siostre, mogę już sobie iść?
- Tak dziękuje ci za pomoc- gdy odchodziłam zobaczyłam, że wilk się
uśmiecha, teraz to już w ogóle nic nie rozumiałam. Gdy szłam do jaskini
spotkałam Dian'a chciałam uciekać, ale nie mogę ciągle uciekać. dian
szybko do mnie podbiegł.
- Dalbia, teraz to ja mam do ciebie pytanie.
- Słócham cię. A tak w ogóle tamto nie aktualne.
- No to ten...- dian się zacieł i zaczęł robić takie miny, że zaczęłam się śmieć, a on patrzył na mnie jak na wariatkę.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz