-widzę, że obie jesteście nowe, więc chodźcie oprowadzę was trochę
Wilczyce uśmiechnęły się i krzyknęły razem
-wspaniale!
-może najpierw zaczniemy od pięknych terenów, które znajdują się poza watahą, bo u nas to się nie zgubicie - rzekłem, a wadery uśmiechnęły się jeszcze szerzej i pokiwały porozumiewawczo głową
Więc wyszliśmy z wody i ruszyliśmy truchtem w stronę granicy, na początek pokazałem waderom rzeki:
-a na koniec, to - rzekłem
-tak Missi ma całkowitą rację - uśmiechnęła się Petra
-w końcu jestem podróżnikiem - odparłem uśmiechając się
Podeszliśmy na koniec małego mostka i usiedliśmy patrząc w dal.
-na prawdę się cieszę, że was poznałem - zaśmiałem się i przytuliłem obie wadery
<? :)>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz