Będąc zaskoczony ,a zarazem zawiedziony że mnie nie spamiętali, skinąłem lekko łeb i rozpocząłem swą wypowiedź
- Niezbyt mnie to raduje, że jestem spostrzegany tutaj jako...jakby to ująć..."wygnaniec". Ale przyzwyczailem sie do tego mienia. -usmiechnalem sie życzliwie - "za moich czasów" rządy sprawowały tu inne osobniki...Cóżże za rewolucja tu nastała? (Panie?) |
|
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz