Spojrzałem na zewnątrz.. było pochmurno i zapowiadało się na deszcz.
- Chyba dziś nie wyjdziemy- oparłem. Rozejrzałem się po jaskini- Zanosi się na strasznie nudny dzień..
Nie koniecznie.
- Masz coś konkretnego na myśli?
- Nie trzeba się nudzić, można coś wymyślić i czymś się zająć.
- Niby tak.. ale co masz zamiar robić cały dzień.. w końcu wszystko ma
swój koniec, dobra zabawa też.. zwłaszcza, że na zewnątrz taka pogoda..
Poszedłem na koniec jaskini, zobaczyłem źródełko, spojrzałem wyżej, nie było przecieku..
- Co do..
- Coś się stało?
- W jaskini jest woda, a.. nie ma dziur.
inka spojrzała w górę..
- racja..
- Hm.. może to będzie kolejna przygoda?
- Jak to
- Może woda znowu nie ma dna- zaśmiałem się
- Może- uśmiechnęła się...
- Hm.. - poszedłem trochę głębiej, okazało się, że ta ciemność którą
uważałem za ścianę to na serio była tylko ciemność.- ciekawe co jest na
drugim końcu.. sprawdzimy to?
<Inka?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz