Biegłam truchtem przez księżycowy las uciekając przed basiorem.
Fioletowe liście opadały na mój zawinięty ogon. Odwróciłam głowę do
Regis'a.
-Wolny jesteś. - zaśmiałam się.
-Albo ty za szybka - zaśmiał się.
Zwolniłam.
-Nawet fajna zabawa - uśmiechnął się.
-Nigdy nie bawiłeś się w berka? - zdziwiłam się i spojrzałam na niego.
Na głowie miał fioletowy listek. Nie chciałam mu o tym mówić bo z nim
wyglądał dosyć uroczo.
(Regis? Już nie mam kłopotów z internetem )
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz