Szłam
przez las wolnym kroczkiem z planami polowania. Usłyszałam szelest.
Myślałam, że to sarna, więc skoczyłam w krzaki. Wpadłam na jakąś
waderę. Otrzepałam się i spojrzałam na nią niemrawo.
- Jesteś z tej watahy? - Spytałam. -Tak. - szepnęła wadera. -Więc jak się nazywasz? (jakaś wadera? :> ) |
|
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz