Wędrowałam
trochę rozkojarzona, miałam ciężką noc. Koszmary nawiedzały mnie co
chwila.. Potrzebowałam kogoś, kto odwróci moją uwagę. Potrzebowałam
jakiegoś innego wilka, z którym mogę się zwyczajnie pościgać i zapomnieć
o wizjach. Doszłam na łąkę i rozejrzałam się - mimo wczesnej pory było
tam wielu członków watahy.
- Hej - krzyknęłam przyjaźnie w stronę wilka, który mi pomachał. (ktoś chętny?) |
|
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz