-deszcz... - wystawiłem łapę i czułem jak krople uderzają o nią i spływają
-Regis? - wilczyca spojrzała na mnie
Kiedy patrzyłem na krople spływające po mojej łapie, zabarwiły się na czerwono 'krew?'
-Regis - usłyszałem głos wadery i się odcknąłem, spojrzałem na nią - wszystko w porządku? - zapytała, spojrzałem z powrotem na łapę, nie widziałem już czerwieni
-tak - opuściłem łapę - tak... chodźmy gdzieś... - mruknąłem zamyślony i zacząłem iść
<Cosette?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz