poniedziałek, 11 marca 2013
Od Nuit C.D. Ezreala
Opuściłam pysk zmieszana, 'Nie powinnam była tego robić, co ja sobie wyobrażałam?!'
- Nie.. Masz rację.. Nie powinnam... - Poczułam się upokorzona. Czy jakakolwiek wilczyca chciałaby to usłyszeć po pocałunku? 'Jestem głupia. Niby sto pięćdziesiąt lat za mną, a wciąż ten sam błąd. Opanuj się Nuit. Nie znajdziesz basiora dla siebie...' - Zapomnij, Ezrealu.
Chciał chyba coś powiedzieć, ale bałam się, ze mnie wyśmieje. Odwróciłam się i uciekłam. Biegłam i biegłam, ale nie słyszałam jego rytmicznego kroku za sobą. Po pysku poleciały mi łzy. Zatrzymałam się i podałam pakunek Antiope, która wiedziała, komu go dostarczyć.
Połączyłam z nią umysł i zobaczyłam, jak u łap Ezreala ląduje prezent z dopiskiem 'Wszystkiego najlepszego w Dniu Basiora - (nie)całująca obcych.'
Spojrzałam na niebo - właśnie wschodził księzyc. Postanowiłam powierzyć mu swój zal - podniosłam pysk i zawyłam..
(Ezreal?)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz