- Witaj, wszystkiego dobrego z okazji dnia wilczycy.
- dziękuje- podbiegła do mnie i mnie przytuliła, byłem szczęśliwy.
- Idziemy nad wodospad?
- Nie, wolała bym pujść gdzieś indziej.
- No to może do lasku księżycowego?
- Dobrze.
Poszliśmy, miło nam się spacerowało, po drodze dałem jej tulipana, i włożyłem jej w grzywkę
- Pasuje do ciebie, podkreśla twoje rysy.
- Dziękuje- pocałowała mnie w policzek, odwzajemniłem buziaka.
Spacerowaliśmy jeszcze, w końcu przyszło mi na myśl, że skoro dzisiaj jest dzień wilczycy, to może teraz jej to powiem, ale stchóżyłem " Jaki ze mnie tchóż, powiedz jej powiedz, nie możesz ciągle tego ukrywać musisz w końcu powiedzieć". Usiedliśmy pod drzewem. W końcu wzięłem się za siebie i jej powiedziałem.
- Namfi, muszę ci coś powiedzieć.
- Słucham cię Haru.
- Bo ja... No...Ten.... Ja cię kocham.
- Haru nie wiem co mam powiedzieć. Bo ja też cię kocham.
Gadaliśmy sobie o bzdetach i tym podobnym. Byłem szczęśliwy i myślę, że ona też.
( Namfi, odpisz mi za jakiś czas ) .
- Dziękuje- pocałowała mnie w policzek, odwzajemniłem buziaka.
Spacerowaliśmy jeszcze, w końcu przyszło mi na myśl, że skoro dzisiaj jest dzień wilczycy, to może teraz jej to powiem, ale stchóżyłem " Jaki ze mnie tchóż, powiedz jej powiedz, nie możesz ciągle tego ukrywać musisz w końcu powiedzieć". Usiedliśmy pod drzewem. W końcu wzięłem się za siebie i jej powiedziałem.
- Namfi, muszę ci coś powiedzieć.
- Słucham cię Haru.
- Bo ja... No...Ten.... Ja cię kocham.
- Haru nie wiem co mam powiedzieć. Bo ja też cię kocham.
Gadaliśmy sobie o bzdetach i tym podobnym. Byłem szczęśliwy i myślę, że ona też.
( Namfi, odpisz mi za jakiś czas ) .
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz