łał pierwszy prezent na dzień Basiora przez te wszystkie lata' 'Pytanie,
czemu stoję jak głupi a nie biegnę za nią, szczerze pragnę znowu
zobaczyć jej oczy wpatrzone w moje' Nagle usłyszałem,że ktoś wyje ' To
ona, na pewno!' Przeteleportowałem się i byłem już koło niej
-wiesz, nawet miły był ten całus - uśmiechnąłem się i musnełem ją lekko
swoim przyszczkiem o jej - szczerze jesteś bardzo ładna, kiedy tedy
przechodziłem ledwo oderwałem od ciebie oczy... - 'co ja robię? chciałem
ja do siebie przekonać, ale teraz co? co ja odwalam' zacząłem powoli
odchodzić ' nie wiem czy ktoś taki jak ona mnie zechce... jest jak
anioł...'
<Nuit?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz