_ No to ten..- Trochę się zacięłam i zaczełem robić miny szukając
odpowiedniego sformułowania , a Dalbia się śmiała jak wariatka nie, że
chcę ją obrażać, ale to naprawdę tak wyglądało- Co cie tak śmieszy?
- Ty- wydusiła z siebie.
-- Co ja takiego robię?
- Nie koniecznie ty, ale twoje miny hahahah-śmiała się jeszcze głośniej, a ja byłem coraz bardziej zdezoriętowany.
- Mogę wreszcie zadać ci to pytanie?
- Tak, tylko jeszcze chwile.- Dalbia zaczeła się uspokaiać i wtedy zadałem pytanie.
- Bo kiedy... Kiedy powiedziałem ci, że cię kocham ty powiedziałaś, że
chciałabyś spędzić ze mną resztę życia, i Czy na pewno tego chcesz?
- Tak oczywiście, że chcę, a co?
- Okej- Ukląkłem (w przenośni) i wyjęłem bransoletkę
- Dalbia wyjdziesz za mnie?
( Dalbia, w następnym powiadaniu, odpowiedz na moje pytanie )
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz