Zaskoczyłem ją ostatnim pytaniem. Na pewno, wiem to, w końcu ja to umiem zaskakiwać...
-No nie wiem...-była pewna wątpliwości.
-A tak w ogóle to się nie przedstawiłem! Luke jestem, a ty, piękna
damo?-nigdy nie filtrowałem, nie wiem jak wypadłem... Chyba nieźle, bo
zamurowało ją. Albo jednak źle... Bo zaczęła się śmiać...
-O rety, Luke... no bez jaj...-aż z zaspy spadła. Chyba jednak nie tak się filtruje...
-Co źle zbobiłem?-zapytałem.
-Nic, czyli wszystko... Nie udawaj, bądź sobą, jak inaczej mam ci zaufać?-dalej się śmiała.
-A z czego się śmiejesz?-kurde, dziewczyny są jednak nieprzewidywalne...
-Z twoich prób filtru... źle to robisz, bardzo źle!
-Więc jak? Naucz mnie!-poprosiłem.
*Amber? Nie ma za co, tylko prawda...;p*
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz