Wyszłam aby zapolować na jelenia, bo wiedziałam że będę miała zapas
jedzenia na kilka dni. Kiedy jakiegoś zauważyłam i zaczęłam się skradać
jakiś wilk wyskoczył i zaczął go gonić, ja wkurzona warknęłam sama do
siebie.
- Niech mnie szlag trafi! - I zaczęłam tego jelenia też gonić. W końcu
wyprzedziłam tego wilka i rzuciłam się na tego jelenia. Gdy ugryzłam go w
tchawice, on upadł, przytłaczając mnie swoim cielskiem.
- Mądre, wiesz? - Zapytał się ten wilk i zaczął się ze mnie śmiać, co mnie wkurzyła jeszcze bardziej.
- Nie gap się tak tylko mi pomóż! - Warknęłam.
- Skoro jesteś taka mądra to sama sobie pomóż. - Znowu się zaśmiał, ja
już obłędnie wkurwiona położyłam się na plecach i jedną nogą odepchnęłam
jelenia na bok i się na tego wilka rzuciłam a ten zrobił unik, kolejny
raz się na niego rzuciłam, a on zrobił kolejny unik. Znowu się zaśmiał.
- Ty? Ty mnie chcesz pokonać? Nigdy ci się nie uda. - Znowu się zaśmiał
i obrócił głowę na bok, a ja korzystając z okazji znowu się na niego
rzuciłam, ale on nie zdążył zrobić uniku, i mocno walnęłam go łapą w
twarz, on stracił przytomność. Ja go zabrałam do wodopoju, zagarnęłam
trochę wody na liść który przed chwilą zebrałam, i tą wodę w liściu
polałam mu na pysk. Gdy on odzyskał przytomność obrócił głowę na bok i
spytał.
(Rozanable o co mnie zapytałeś?)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz