Wędrowałam po lesie. Szukałam jakiegoś zwierzęcia, choćby królika, żeby zaspokoić głód. Wytężyłam słuch starając się pochwycić dźwięk jakiegoś stworzenia. Nagle ujrzałam królika. Mały, wychudzony zwierz uciekał w popłochu do norki. Uznałam, że to moja jedyna okazja, aby zdobyć coś do jedzenia.Ukryłam się na jednym z poszarzałych pni czekając na przebiegającego królika. Napięłam mięśnie (jeśli jakieś mam XD) przygotowując się do skoku. Usłyszałam zbliżający się pisk zajęczaka. Ze złowrogim uśmiechem, nie wróżącym nic dobrego wyskoczyłam zza drzewa. Niestety na ziemi od roztopów pojawiło się błoto. Wyskoczyłam ze zbyt małą siłą, co spowodowało, że upadłam pyskiem przed królikiem. Zwierzątko przewróciło się i ciężko dyszało. Za kim stał... tak, wilk i to jeszcze z Watahy. Nieźle się popisałam jako Alpha i ktoś, kto powinien dbać o bezpieczeństwo innych.
Z pyskiem w błocie nie widziałam towarzysza, więc mogłam tylko czekać na jego reakcję i być może drwiny...
- No hej! - Wybełkotałam wierzgając łapami w błocie, usiłując się podnieść.
- No... przynajmniej królik się nie zmarnował. - Usłyszałam męski, może trochę poważny głos. Pytająco nadstawiłam ucho wciąż próbując wydobyć się z ziemi. - Padł na zawał.
<Ktoś dokończy? XD>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz