Siedziałem w krzakach czekając aż zając podejdzie blisko. Skoczyłem na
niego i go zjadłem. Oblizałem się i poszedłem na łąkę. Usiałem pod
cieniem brzozy. Zasnąłem w mgnieniu oka. Śnił mi się dorodny żubr...
Obudziły mnie śmiechy dwóch wader.
- To już spać nie można?- mruknąłem
( Lili lub Amber? Krótkie ale jare XD )
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz