Miałam trochę wyrzuty sumienia... Polubiłam nawet towarzystwo Luke'a,
ale zaniedbywałam tym samym moich przyjaciół. Rico mi wczoraj
opowiedział, co robili, kiedy ja spędziłam kolejny dzień z Lukiem.
Dzisiaj wymknęłam się cicho z domu i ruszyłam na miejsce naszych
spotkań. Luke już czekał.
-Hej...-przywitałam się.
-O, tak wcześnie?-zapytał.
-Tak, dzisiaj poznasz moją rodzinę...-stwierdziłam.
-To ty masz rodzinę?-zdziwił się. Pffff, samce...
-Tak, mam siostrę i przyjaciół, bez których nie da się żyć...-odpowiedziałam.
-Jakoś ostatnio spędzasz całe dnie ze mną, a nie z nimi...-wyszczerzył się.
-I właśnie dlatego dzisiaj ich poznasz!-zawołałam i pociągnęłam go za
skrzydło do domu. Idealnie trafiłam, wszyscy właśnie wychodzili z
pokojów.
-Dzień dobry, musicie kogoś poznać!-zawołałam od progu.
-Kogooooo?-ziewnął Rico. Wypchnęłam Luke'a przed siebie.
-To jest Luke, mój nowy przyjaciel....
*Rico? Luke? Lily? Infil? Sory, że was zaniedbałam...*
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz