środa, 26 lutego 2014

Od Infil'a C.D Lily, Amber, Rico, Luke'y, Cery


Wiedziałem, że jak czegoś nie zrobię to się tam po zabijają. Lily postanowiła się przejść i zostałem sam z Amber i dwójką dzieci. Rico spadł z tym całym Luke'yem i znowu zaczęli walczyć. Ale tak ogólnie to ja i Rico jesteśmy tacy podobni. Ciągle ryzykujemy, próbujemy olać ból, co jest bardzo trudne do zrobienia i oczywiście nie damy sobie pomóc. Coś mnie tchnęło. Powiedziałem Amber żeby na mnie poczekała, zeskoczyłem do wody i stanąłem między wilkami toczącymi walkę.
- Jak chcecie się po zabijać to kiedy indziej- powiedziałem i byłem gotowy na wszystko- Luke'y daj już nie małemu jeszcze pożyć- najpierw zwróciłem się do jednego a potem do drugiego- Rico później dam ci parę wskazówek- gdy zobaczyłem, że Luke'y zaczyna się za bardzo denerwować, a mojemu siostrzeńcowi coraz trudniej przychodzi skrywać ból poczułem iż coś mnie ciągnie nie wiem gdzie- a teraz integrujący spacerek- uśmiechnąłem się i złapałem wrogów za łapy
Teleportowaliśmy się do Amber, potem na zewnątrz i do miejsca gdzie mnie coś przywoływało. Ku mojemu zdziwieniu znaleźliśmy się przed szpitalem.
- Co my tu robimy- zapytała zdziwiona Amber
- Ja no... Rico jest ranny i Luke'y jest ranny, więc ten... trzeba ich pod reperować- nie wiem czemu mnie tu ciągnęło ale Rico coraz bardziej źle wyglądał
Powoli musiałem podholować go do środka a potem normalnie łapy mi opadły. Na jednym z łóżek leżała Lily nie przytomna, a obok niej siedziały jakiś dwa nie znajome mi wilki. Lekarka miała dziwną minę patrząc na mnie, ciekawe czemu... Taka trochę znudzoną ale i zaskoczoną. W każdym razie teraz to nie było ważne. Pomogłem Rico wdrapać się na łóżko i podbiegłem do Lily, warcząc i groźnie patrząc na nie znajomych.
- Jeśli coś jej zrobiliście to przysięgam, że...- mówiłem przez zęby a wilk był najwyraźniej zdziwiony moją reakcją, ale przynajmniej już nie jestem trzęsi ogonem
- Infil- powiedziała Amber nadal siedząc przy Rico, ale patrząc co chwila na Lily. Teraz wiem czemu mnie tu ciągnęło
Lekarka zajęła się Rico, a ten ciągle kłócił się z Luke'yem leżącym obok. Spojrzałem na Lily i od razu opuścił mnie gniew i w ogóle wszystko. Patrzyłem na nią i prosiłem w duchu aby się obudziła jak najszybciej.

<? Kolejne osoby do naszego łańcuszka? ^^>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz