poniedziałek, 24 lutego 2014

Od Liony

Po wszystkich obelgach skierowanych w moją stronę uciekłam z watahy.. Wyczerpana nie pobiegłam za daleko, położyłam się na jednym ze spotkanych jezior. Wyjęłam kawałek lodu w którym tkwił motyl mojego ulubionego koloru... Przytuliłam go "Obiecałeś ze wrócisz..." Z oczu zaczęły mi płynąć łzy. Spojrzałam na kwiaty i zauważyłam kolejnego motyla.
Uśmiechnęłam sie lekko i wstała z motywacją odejścia stąd! Kiedy jednak zrobiłam krok usłyszałam czyjś głos który przeszył mnie zimnym chłodem. Znałam go...
-Liona, tu byłaś - uśmiechnął się - szukaliśmy cię - podchodził bliżej, a ja się cofałam
-przepraszam - od razu wyszeptałam i podkuliłam ogon
-niby za co? chodź do nas - uśmiechnął się
W tedy zrobiłam hologram byle jakiego wilka, którego spotkałam po drodze, sprawiłam że wyskoczyła zaa krzaków.
-Ej co od niej chcecie? - rozkazałam mu powiedzieć
-Hę?  Ketar, czemu jej bronisz - zapytał wilk a w tedy się przeraziłam
"o nie on zna osobę z tym wyglądem" z oczu zaczęły mi płynąć łzy... "niech mi ktoś pomoże! ... proszę..."

<Odpisze ktoś?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz