-Liona, tu byłaś - uśmiechnął się - szukaliśmy cię - podchodził bliżej, a ja się cofałam
-przepraszam - od razu wyszeptałam i podkuliłam ogon
-niby za co? chodź do nas - uśmiechnął się
W tedy zrobiłam hologram byle jakiego wilka, którego spotkałam po drodze, sprawiłam że wyskoczyła zaa krzaków.
-Ej co od niej chcecie? - rozkazałam mu powiedzieć
-Hę? Ketar, czemu jej bronisz - zapytał wilk a w tedy się przeraziłam
"o nie on zna osobę z tym wyglądem" z oczu zaczęły mi płynąć łzy... "niech mi ktoś pomoże! ... proszę..."
<Odpisze ktoś?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz