czwartek, 27 lutego 2014

Od Amber CD Rico, Lily, Infla i Luke'a

No pięknie. Po prostu cudownie! To jeszcze tylko ja nie "zaliczyłam" szpitala, z naszej trójki... Ciekawe, kiedy to się zmnieni... Infil siedział przy Lily i w ogóle nic a nic nie robił, no dobra, tylko patrzył i patrzył i patrzył i patrzył się w Lily. Ja zmieniałam co chwilę miejsce, aż w końcu stwierdziłam, że latanie od łóżka do łóżka jest bez sensu i przyciągnęłam mocą łóżko Rico tak, że siedziałam między nim a Lily. Przy okazji coś zerwałam, ale kto by się tym martwił? Najwyżej pare osób będzie na mnie wkurzonych... No dobra, te pare osób będzie na mnie BARDZO wkurzonych... Luke cały czas warczał na Rico i Infla, ale oni najwyraźniej na razie go ignorowali... w sumie dobrze, może czegoś się nauczy... Chociaż wątpię. On nie należy do nabywających wiedzę typów. Zwyczajnie zatrzymał się w rozwoju... A co do Rico... w sumie, to dobrze, że powiedział mi o tym co czuje. Dla mnie też już od dawna był kimś więcej niż przyjacielem... Zadziwiająco szybko mu się wszystko goiło, oprócz jednej, złamanej zębami Luke'a łapy... Mam nadzieję, że on nie miał w tych zębach jadu... Nie, na pewno nie miał... Rico szybko wyzdrowieje, ale co z Lily? Z nią może być gorzej... oberwała czymś od ludzi. Musi z tego wyjść... Nie wolno myśleć inaczej.... Nawet nie zauważyłam, kiedy znalazłam się w półśnie. Poczułam tylko pod sobą coś ciepłego i że coś mnie obejmuje i zasnęłam...

*Rico? :* Infil? Lily, masz się obudzić, nie mam kogo wkurzać! :/ *

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz