-
Taak to na pewno prawdopodobne - zaśmiałam się - Ale proszę cię chodźmy
dalej. Jestem taka ciekawa, a to wszystko jest takie, takie wspaniałe -
rzekłam, a po chwili zaczęłam biec w dół. Czułam się jakoś inaczej tak
radośnie, a nie jak w ostatnich dniach, gdy moim towarzyszem był smutek.
Po chwili zatrzymałam się. Przede mną na drugim końcu łąki stało 3
basiorów, przewróciłam oczami, nie ruszając się z miejsca. Trwało to
tylko chwilę, bo po chwili wyprostowałam się dumnie i nadal zwiedzałam
polanę. Ta polana była dla mnie natchnieniem, ale jak na złość te 3
wilki zbliżały się w moją stronę. Uznałam że lepiej będzie się na razie
nie ruszać, a w razie niebezpieczeństwa zastosować coś co zawsze się
sprawdza, a na miałam ucieczkę.
<Co dalej ? > |
|
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz