Razem
z Benkiem gdy oni się cieszyli zamontowaliśmy pełno kamer i podsłuchów,
a to tylko dla tego iż pierwszy raz zrobiłem taki szacher macher i
miałem co do tego małe, prawie nie zaówarzalne wądpliwości. U mnie w
pokoju było tajemne przejście którym mogłem przejść do centrum kontroli
nad całą naszą jaskinią. Znajdowało się tam dużo monitorów i jedna duża
klawiatura. Ale nie tylko widziałem co się dzieje w całym naszym domu
ale i poza nim, np widziałem co się dzieje przed naszym wyjsciem albo na
najbliższej łące. W sumie to miałem kamery na terenie całej naszej
watahy (oprócz jaskiń innych wilków, prywatność się należy) Nawet miałem
troche poza terenami naszej watachy. Klawiaturą mogłem kontrolować
wszystko, np czy woda w tym naszym źródełku ma falować, świecić,
zmieniać kolor, albo czy w całym po domu ma być zimno czy ciepło, co ma
być w lodówkach i takie inne... Ciekawe czy się zorientowały, że mają
ukryte przedmioty. Zadbałem o to aby w karzdym pokoju było to co
najbardziej potrzebujemy, u Lily jest zimno i wszystko w kolorze
biało-śnieżnym, u Infil'a jest cała elektryka świata, w sumie to u
wszystkich jest jakaś elektryczność, chociaż mogą o tym nie wiedzieć ale
z czasem to odkryją. Natomiast u Amber jest pełno... Amberowości i
tyle, karzdy z pokoi ma oddzielną kuchnie, łazienke, pokój zabaw ale tak
jak już mówiłem nie wiem kiedy się zorientóją. W tej chwili właśnie
patrzyłem na centurm watahy, było tam kilka wilków ale nie wiedziałem
kto to jest. Nadal czułem, że można tą elektryke jakos ulepszyć i
wpadłem na pomysł. Wymyśliłem z resztą to stało się prawdą, że jak
najadę kamerą na jakiegoś wilka, albo na jakąś roślinę to mi pokarze co
to jest i wszystkie informacje o tym czymś/kimś. Najechałem na jednego
wilka i wyskoczyło mi okienko z jego opisem. Nazywał się Talon, jest on
strażnikiem całej watachy oraz alfą, jego charakter jest raczej nie
zbyt, że się tak wyrażę grzeczny. Zaraz obok niego stała wilczyca Riven,
o czymś rozmawiali, nawet włączyłem głos ale nic nie rozumiałem z tego
co mówili. Zmieniłem kamerę i teraz patrzyłem na jakiegoś szczeniaka.
Szczeniak? Tu? Byłem zaskoczony bo wujek mi opowiadał, że tu nie ma szczeniaków. Ale tródno teraz wiedziałem, ze ten szczeniak jest dzieckiem Nadi i Direna miał na imie Gergolio, ale znowu zaczęło mi się nudzić więc zmieniłem kamerę i zobaczyłem Infil'a. Był wtulony w swój kocyk, wiedziałem, że mu się spodoba. Teraz gdy się upewniłem, że wszystko jest tak jak powinno wyszedłem z centrum kontrolnego i paszedłem do wujka. Gdy on był przytulony do swego kocyka razem z Benkiem podeszliśmy dp jego lodówki i wzięliśmy troche batoników. Oczywiście miałem to u siebie ale przy okazji mogłem się rozciągnąć i pogadać z Infil'em. Wrzuciliśmy wszystkie zdobycze koło wujka i w szyscy zajadaliśmy słodycze. Dziewzyny terz przyszły i teraz razem sobie gawędiliśmy. Zobaczyłem iż Lily zaczyna doskwierać ciepło więc chciałem cos wymyślić. - Przepraszam was na chwile ale muszę coś sprawdzić- powiedziałem i pobiegłem do swojego pokoju, przemknąłem się tak aby nikt nie widział (ostrożności nigdy dość zwłaszcza jeśli chodzi o takie sprawy) do mojego ukrytego oka i zmieniłem tak aby obszar który jest do okola Lily w naszej jaskini zawsze był chłodny. Gdy wróciłem Infil spał przykryty kcykiem a dziewczyny nadal rozmawiały ale tym razem u Amber. Dołączyłem do nich i z ulgą zobaczyłem że Lily pokrywa powłoka mrozu. Tak, działa- pomyślałem i teraz razem rozmawialiśmy, lecz po kródkim czasie ja równierz usnąłem lerząc na Benku. Nie kontrolowanie zmieniłem się w wilka wyobraźni ale to mi nie prseszkadzało. <Lily, Amber, Infil?> |
|
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz