- Najważniejsze jest to, że teraz jest tu z tobą. - Uśmiechnęłam się. Nie chciałam doprowadzić Nuit do łez. Wadera odwzajemniła uśmiech ocierając łzę łapą.
- Koniec płaczów, idziemy dalej. - Zaśmiałam się pociągając wilczycę za łapę. Ochoczo wstała i poszłyśmy w stronę bliskiego wzniesienia. Tam znajdowała się mała jaskinia. Było w niej sucho i ciepło. Nie czuć w niej było nieprzyjemnego wiatru wiejącego znad łąki. Rozsiadłam się we wnętrzu.
- Całkiem tu przyjemnie. - Westchnęłam. - Może czas zmienić jaskinię... - Starałam się żartować. Nuit była baaardzo wyrozumiała i lekko zachichotała.
- Tak, to bardzo dobry pomysł. - Powiedziała. Przez chwilę siedziałyśmy w ciszy.
- Nuit? - Zaczęłam.
- Tak?
- My jesteśmy przyjaciółkami, czy znajomymi? - Spytałam z zafrasowaną miną. Pytałam szczerze. Nie byłam pewna w tej sprawie.
<Nuit? XD>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz