- Bardzo chętnie - Odparłam. Wzdrygnęłam się na myśl o tym, co musiała przeżyć Nuit. Kiedy na nią popatrzyłam zdawała mi się dużo dojrzalsza (i taka była) i lepsza ode mnie. Poznała w życiu tyle okropnych rzeczy o których nawet nie zdawałam sobie sprawy.
Wadera wstała i czekała na mnie. Po chwili zadumy podniosłam się z ziemi i tym razem przyjaciółka zaprowadziła mnie o miejsca, którego nigdy nie widziałam. Była to kotlina nad którą piętrzyły się góry. Na ich szczytach zalegał śnieg. Kotlinę porastały drobne kwiatki w bladoniebieskim odcieniu. Z zachwytu otworzyłam buzię.
- To... jejku! - Nuit zachichotała.
- Tobie też się podoba?
- Podoba? To mało powiedziane! Tu jest cudownie! - Krzyknęłam, a mój głos powtórzyło echo. Zaczęłyśmy się bawić. Śmiechom i radości nie było końca. Wreszcie zaczęło się ściemniać.
- Wracamy, czy zostajemy i będziemy czekać na przygody? - Spytałam z nadzieją.
<Nuit? :D>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz