- No nie wiem czy mogę.. nawet cię nie znam.
- Jestem wyrocznią tej watahy, mi można ufać - odparła.
Myślałem chwilę. Co jakiś czas spoglądałem na Zakazany Las a po chwili
na waderę. "Wyrocznia? Mają wizję i dobre przeczucie... - pomyślałem -
ale nie wiem czy mogę jej zaufać.. musi zdobyć me zaufanie, to nie taki
proste. Co teraz zrobić.. zaufać nie znajomej, czy iść?" Jeszcze chwilę
myślałem po czym odwróciłem się do wadery.
- Dobra.. nie pójdę.. - powiedziałem spokojnie - nie znasz może miejsca gdzie nikt nie chodzi.. oprócz tego - wskazałem las
<Nuit?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz