- Może być- odparłem zamyślony..- dobra jak na razie nie mam już żadnych pomysłów...Wracajmy do watahy.
Wróciliśmy do watahy, jeszcze jakiś czas spacerowaliśmy, usiedliśmy przy wodospadzie zakochanych.
- Fajnie, że mamy już ogólny plan.
- Racja.
- Hm... jak myślisz, przyjdą wszyscy?
<Yesubai?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz