Uśmiechnąłem się lekko i potwierdzająco kiwnąłem.
- Tak.. chodzi o ciebie...- "wreszcie to powiedziałem" pomyślałem szybko- To ty jesteś jedną waderą w moim sercu... zawsze gdy z tobą rozmawiam.. gdy próbuję ci to powiedzieć.. zawsze mnie onieśmielałaś, jesteś piękna i bardzo fajna.. ale... ty nie czujesz tego co ja- uśmiech zniknął, posmutniałem- Dla ciebie jestem tylko przyjacielem... jeśli dalej tak będzie to ja nie wytrzymam.. kocham cię.. ale ty zapewne mnie nie.. ja to widzę Inka, próbujesz wybrać.. jesteś tak jakby między młotem a kowadłem, ja albo Regies.. nie potrafisz wybrać... ja nie będę próbował niczego, żebyś się do mnie przekonała- spojrzałem w ziemię- to twój wybór.. choć przyznam, że w głębi serca modlę się byś wybrała mnie...- spojrzałem na nią lekko... <Inka?> |
|
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz