-No dobra.-powiedziałem.
-Świetnie.-ucieszyła się wadera.
-A więc tam jest Panna.-wskazałem rysując łapa.
-Ciekawe-odparła.
-Hmm...-zamyśliłem się szykając następnego gwiazdozbioru ze znaków
zodiaku.-Skorpion.-wskazałem łapą.-Skorpiona nie łatwo znaleźć.
-Rzeczywiście przytakła wadera.
-A no więc...byk a tuż obok koziorożec.
-Tworzą... tak jakby pare. Tylko że odmienna.-zamyśliła się.
-Według moich teori gwiazdozbiór byka i koziorożca uznaje się za parę.
Chociaż to różne zwierzęta mają w sobie coś wspólnego. W naszym życiu
nie mogli być razem więc gdy umarli postanowiono ze będą tuż obok
siebie...-opowiedziałem legendę.
-Wzruszające.-skomentowała.
-A to jest lew. Występuje on niedaleko księżyca. To właśnie lew mnie
tutaj przyprowadził. Nocą przychodzę tutaj by móc odczytać odpowiedzi na
moje pytania. Legenda głosi, że ten którego prowadzi lew jest odważny,
waleczny, nieustraszony. Jest "prawą ręką" księzyca.W watasze nazywałby
się Bethą. Podobny to właśnie my,lwy, zazwyczaj nie znajdujemy szczęścia
i tylko raz w naszym życiu spotkamy waderę, która dla nas jest
przeznaczona. Dlatego są nazywani puszczalskimi.-spojrzałem na nią.
(April? Słdka historia ^.^)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz