Trochę się zdziwiłam.
-Serio? - spytałam unosząc brwi w pytającym geście.
-Serio... - basior się do mnie uśmiechnął.
-Dlaczegóż to?
-Ci, z którymi dotychczas gadałem uznali, że uciekłem z psychiatryka. - zaśmiał się.
-Na serio jesteś czasami taki szalony? - zaśmiałam się.
-Tak. - uśmiechnął się ponownie.
-Wreszcie znalazłam kogoś z kim mogę się powygłupiać! - zaśmiałam się.
(Crazy, ja jak zwykle mam wenę )
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz