Ścisnęłam łapę wadery.
- Mów mi Nuit - powiedziałam z uśmiechem - I naprawdę nie ma problemu, żebyśmy się zaprzyjaźniły. Wadera w odpowiedzi uśmiechnęła się promiennie. - Może wyruszymy na jakąś przechadzkę? - zapytałam. - Na przykład gdzie? - Mogę Cię oprowadzić po Księżycowym Lesie - zaproponowałam. - Dobra! - wykrzyknęła z entuzjazmem - Znam go jak własną kieszeń - zapewniłam - To las wyroczni, mamy tam swoją jaskinię. - Ile Was jest? - zapytała April. - Czwórka - odpowiedziałam - Ja, Ezreal, Dark.. I ktoś czwarty, ale nawet go nie znam. To smutne.. - Dark to Twój syn, tak? - Tak - potwierdziłam - Jak trafiłaś do naszej watahy? Masz jakąś ciekawą historię? - roześmiałam się i dodałam - Jeżeli chcesz powiedzieć, że jest zbyt długa, to od razu mówię, ze mam wystarczająco dużo czasu. (April?) |
|
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz