- Mononoke! - wychrypiałam.
Najszybciej jak tylko mogłam zebrałam siły i podniosłam się. Podbiegłam do wadery na słabych latach i próbowałam ją ocucić. - No dawaj, Mononoke.. Wstawaj, no już.. - mruczałam pod nosem. W końcu wilczyca otworzyła oczy. - W porządku już? Możesz wstać? - Tak. Chyba tak - odparła, ale przy próbie wstawania znowu upadła. - Połóż się. Przyniosę Ci wody... - NIe! - wykrzyknęła wilczyca, a po chwili dodała szeptem - NIe zostawiaj mnie tu samej przy .. nim.. - Dobrze.. - odparłam uspokajająco - Spokojnie. Zostanę tutaj. - odwróciłam się i rzekłam da basiorów - Przynieście wodę, coś do jedzenia i jakiś bandaż, moze byc potrzebny, - Odwóciłam się z powrotem do wadery - Boli Cię coś? - Nie, chyba nie. - Pamiętasz wszystko? - To znaczy? - Opowiedz mi co się stało. I jaki ma to związek z przeszłością.o (MOnonoke?) |
|
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz