-no może drugą - zaśmiałam się - Jeśli chodzi o samce
-a samice?
-poznałam wspaniałą Cosette - odparłam
-oo tak kojarzę ją! - zaśmiał się
-no mam nadzieję! - zaśmiałam się z nim - nie chciała bym się naprzykrzać, ale mógł byś powiedzieć, jak nazywa się ten piękny wodospad?
-wodospad zakochanych - odparł uśmiechając się
- wodospad zakochanych? - zaczerwieniłam się - przynajmniej wiem czemu ma taką nazwę
- hmm?
-piękny tak jak miłość - powiedział patrząc na wodospad
- cóż, racja - powiedział siadając koło mnie
-tak w ogóle, jaki masz żywioł? - zapytałam ciekawa
- jestem wilkiem powietrza
-O! ja wpadam chyba tylko na basiorów z żywiołów powietrza! - zaśmiałam się
-haha masz trafa
-kręci mnie to! - zachichotałam,a basior ze mną
-a ty?
-co ja?
-no wiesz... żywioł - powiedział
-aaa... Jestem wilczycą księżyca, ale także wody i burzy - odparłam dumnie
-księżyca?
-oo.. tak wiem wszystkich to dziwie, ponieważ wilków z takimi mocami jest z 12 - znowu powiedziałam dumnie że jestem jednym z nich
-czyli co potafisz?
-Księżyc może uraczyć mnie mocą
-łoł.. to tak można? - powiedział zaszokowany
-przynajmniej ja tam potrafię - zaśmiałam się
(Jackson? :D)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz