Zrobiło mi się trochę miło, no ale..
-jak chcesz - powiedziałam patrząc na niego krótko i mówiłam jak najkrótszymi zdaniami
-więc chodź - powiedział uśmiechając się
-czekaj - spiorunowałam spojrzeniem krzaki
-coś się stało? - zapytał patrząc w te miejsca co ja
Nagle za krzaków wyskoczył małe stworek.
-ale słodziak - Crazy od razu do niego podbiegł i zaczął coś do niego nawijać
-Oz! - krzyknęłam a zwierzak był po chwili przy mnie
-twój? - zapytał
-tak... - powiedziałam szybko
-mhm słodki - powiedział schylając łeb i patrząc na Oz'a
-to oprowadzisz mnie czy nie? - zapytałam oburzona
<Crazy?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz