Siedział cicho. Proponował mi jedzenie lecz odmawiałam. Nie mogłam jesć.
Przez zwykłe przeziębienie musiałam chodzić tylko w jaskini inaczej
moje mięśnie... Dwa dni później poczułam się gorzej.
-Chdoź do Aishy.-powiedział Noxsus.
-Nie.-powiedziałam stanowczo.
Z każdym dniem czułam się coraz gorzej. Za każdym razem odmawiałam.
Nagle poczułam się strasznie źle i gdy Noxsus się oto zapytał tylko
skinęłam głową. Wziął mnie na plecy Kiedy wyszedł, światło słoneczne
mnie oślepiło. Po chwili zemdlałam.
(Noxsus?)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz