- Oh jasne- spojrzałem jeszcze szybko na małego stroka i odwróciłem się- chodź.
Oprowadziłem ją spacerem, wadera trzymała się z tyłu, raz na jakiś czas
odwracałem się do niej i mówiłem gdzie jesteśmy, jako ostatnie miejsce
pokazałem jej wodospad zakochanych. zatrzymałem się przy spadku,
spojrzałem w wodę i wskoczyłem, gdy wypłynąłem zobaczyłem patrzącą się
na mnie Vex uśmiechnąłem się. Po woli wyszedłem i uważając na to by jej
nie ochalpać wytrzepałem się, usiadłem i spojrzałem na nią.
- To... jak tu dotarłaś? oczywiście nie musisz mi mówić, nie nalegam- odparłem z uśmiechem.
<Vex?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz