Patrzyłem w niebom jak zwykle było piękne i czyste. Nagle zobaczyłem jakiś cień i uświadomiłem sobie że to czyjś towarzysz. Ruszyłem za nim by dowiedzieć się kto jest jego właścicielem. Kiedy wylądował zobaczyłem jakąś waderę głaszczącą smoka po pysku.
-Twój towarzysz? - podszedłem do niej
-oh.. nie nie po prostu go spotkałam kilka dni temu - zaśmiała się
-mhm... jestem Regis - odparłem
<Jakaś wadera?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz